9 Czerwca
Weszłam do biblioteki, ujrzałam ten sam obrazek co rano : stos książek ułożonych w koło tylko, że w roli głównej zamiast babci, była ciocia An.Spojrzałam na książkę, która jako jedyna była napisana w języku angielskim. Ta sama książka, to samo jedyne zdanie na całej stronie: ,, Siedemnaście wiosen, siedemnaście księżyców, siedemnaście słońc. Nadszedł siedemnasty rok, niech nadejdzie przeznaczenie."
- Holly! Co ty tu robisz? - Ana nerwowo odwróciła się w moją stronę.
- Ty też?! Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi? - spytałam zdenerwowana.
Okna otwierały się i zamykały szarpane przez wiatr, zupełnie tak jak rano. Zrobiłam głęboki wdech i wydech, uspokoiłam się, a okna się zamknęły.
- Dziecko! To za wcześnie!
- O co wam chodzi ? Nie rozumiem, zachowujesz się zupełnie jak babcia!
- Nie powiedziała ci? Powinnaś wiedzieć.... Twoja mama zawsze wiedziała, że jesteś wyjątkowa!
- Mama?.... A-ale o co chodzi?
- Bo widzisz nasza rodzina nie jest do końca normalna....
Stałam tam jak wmurowana... o każdej rodzinie można powiedzieć, że nie jest normalna ale wtedy raczej chodzi o to, że jest nadpobudliwa albo patologiczna ale tu chodziło o coś zupełnie innego. Ciocia An widząc moje zachowanie mówiła dalej.
- Widzisz. Twój ojciec był człowiekiem, ale mama....
- Mama?.... Co z nią?
- Ona tak jak i większość naszej rodziny była " Naznaczona ".
- Naznaczona? - spytałam ze zdziwieniem.
- Była.... Miała w sobie magię.
- Magię? Nic nie rozumiem. - założyłam włosy za ucho.
- Jakby ci to wytłumaczyć. Miała zdolności nadprzyrodzone tak jak ja, czy twoja babcia. Ja na przykład lewituję i mogę przenosić rzeczy siłą woli. A twoja babcia łączy się ze zmarłymi.
- I czemu ja nic o tym nie wiem?
- Byłaś za mała żeby ci powiedzieć.
- A co to ma wspólnego ze mną ?
- Widzisz każdy z naznaczonych ma znamię na ramieniu w kształcie pół koła, w dzień naznaczenia moc wybiera czy będziesz Istotą Światła lub Ciemności. Niektórzy rodzą się już naznaczeni ale to bardzo rzadkie przypadki jak twoja matka. A ty masz znamię w kształcie słońca i księżyca, czyli jesteś jakby i taką i taką istotą, a poza tym masz ją na brzuchu, przy biodrze. W żadnej księdze nie pisze o czymś takim. Są tylko przepowiednie mówiące coś na ten temat.
Stałam jak wmurowana z otwartą buzią. Ciocia kontynuowała.
- Z tego co wiem, ponieważ jesteś dzieckiem Naznaczonej i człowieka przemiana powinna nastąpić później. Wyszłaś całkowicie poza schematy. Nie dość, że nie wiemy kiedy przyjdzie Naznaczenie, to tak naprawdę nie wiemy czy w ogóle nadejdzie. Każda osoba taka jak ty, czyli zupełnie inna, wychodząca poza schemat, a mało takich jest. Ma swoją własną księgę o przeznaczeniu, ale w twojej jest na środku książki tylko jedno jedyne zdanie ,, Siedemnaście wiosen, siedemnaście księżyców, siedemnaście słońc. Nadszedł siedemnasty rok, niech nadejdzie przeznaczenie." Siedzę tu już kilka godzin i zastanawiam się co to może znaczyć. Zazwyczaj księgi nie są jednoznaczne lecz można powiedzieć zagadkowe.
- A to znamię ? - spytałam z oczami wielkimi jak denka od słoików.
- Na początku myśleliśmy, że je może odziedziczyłaś.
- Mów dalej. Chce wiedzieć wszystko.
- Jeśli nadejdzie przemiana i zostaniesz w jakiś sposób naznaczona.....
- To co?!
- Musisz się zacząć uczyć panować nad swoimi zdolnościami.
- Jakimi zdolnościami? Nie mam żadnych zdolności, te dziwne księgi się pomyliły.
- Księgi się nie mylą. Przecież widziałam jakie dałaś przedstawienie z tymi oknami.
- A-ale ja przecież tego nie zrobiłam!
- Zrobiłaś. Jest o tym w jednej księdze, jesteś Naturalną z przepowiedni - An wstrzymała oddech - to fascynujące....
- Naturalną?
- Naturalną.... Jesteś florą i fauną, czytasz w myślach prawda? - ciocia była podekscytowana.
- No... chyba tak.
- Nareszcie coś konkretnego!