Strony

czwartek, 3 maja 2012

Ognisko.

5 Czerwca
Zeszliśmy na dół ja pierwsza, a Justin coś kombinował i zszedł 5 minut później, włożyłam ręcznik i poduszkę do mojej szarej torby założyłam buty i czekałam aż on zrobi to samo, wyszliśmy z domu i wsiedliśmy na motor. [...]
Dotarliśmy na plaże, gdzie impreza się już zaczęła. Zeszłam z motoru.
- Gdzie siadamy ? -spytał.
- Juss....
- No ?
- Zróbmy ognisko! 
- Po co ?
- No zobaczysz będzie fajnie!.
Juss :

Złapałem ją delikatnie i podniosłem do góry. Niosłem ją w stronę wody, a wszyscy patrzyli się w naszym kierunku.
- Nie Juss ! Proszę nie ! - próbowała się jakoś wyrwać.
Woda była mi do pasa, ale szedłem dalej gdy sięgała do połowy klatki postawiłem Holly na nogach, była ode mnie niższa dlatego nie poszedłem dalej. Uderzyła mnie pięścią w klatkę piersiową.
- Mówiłam, że nie ! - śmiała się i rozglądała dookoła. - Wiesz, że nie umiem pływać!
Podniosłem ją tym razem tak, że splotła nogi wokół mojego pasa, a ręce położyła na szyi, pocałowałem ją, miałem na to wielką ochotę już od dłuższego czasu. Wszyscy na plaży zaczęli gwizdać. Holly odepchnęła się ręką.
- Przystopuj - spojrzała mi w oczy.
- Ale ja nie chce - wyszczerzyłem zęby i dalej się całowaliśmy.
Zacząłem kierować się w stronę plaży ale nie przerywałem pocałunku. Kiedy doszliśmy już na piasek Holly odsunęła się i zeszła ze mnie. Spojrzałem na jej mokre loki owijające się wokół twarzy. Wyglądała nieziemsko.

Holly :
- Robimy to ognisko ? - spojrzałam na niego.
- No nie wiem....
- Juss nie rób mi tego!
- Dobra jak chcesz tylko pójdę po Deyvida.
- Ok .
Justin szedł w stronę Deyv'a ,  a ja rozłożyłam ręcznik i usiadłam obok miejsca gdzie miało być ognisko. Spojrzałam w stronę chłopaków Deyv przybił piątkę z Juss'em, pokiwałam głową. Po chwili Roni podeszła do mnie co samo w sobie było dziwne.
- Teraz ciebie wykorzystuje? - mówiła prawie ze współczuciem.
- Pff! Idź Roni bo nie mam ochoty z tobą przebywać, a do tego jeszcze rozmawiać.
- Mówię ci mu chodzi tylko o sex !
- Śmieszna jesteś, myślisz, że teraz powiem ci, że to robiliśmy?! Tylko ty jesteś taką dziwką żeby się puszczać z każdym chłopakiem! Prawda? - uniosłam brwi.Żmija odeszła.[ ... ] 
Pomachałam Alice i Corinne, które szły w moją stronę i położyły ręczniki obok mojego.
- Co tam ?
- Nie widziałyście kogoś z gitarą? - spytałam.
- Link ma gitarę ale nie umie grać.
- To wystarczy.
Wzrokiem znalazłam Linka, który szpanował gitarą przed Ronie. Westchnęłam, znowu ona. Podeszłam do nich.
- Hej Link ! Mogę pożyczyć gitarę ?
- Yyy spoko, bierz.
- Dzięki.
Usiadłam z powrotem na moim ręczniku obok dziewczyn, Juss'a i Deyv'a.
- Co gramy? - spojrzał na mnie.
- A co proponujesz ?
- Ja proponuje Birdy - People Help The People ! - krzyknęła Ronie.
Wszyscy usiedli w kole a Deyv rozpalał ognisko .
" Nie poradzi sobie " głosy Ronie w mojej głowie były bardziej nie do zniesienia niż ona sama.
- Dobra Juss, śpiewasz ? - spojrzałam na niego unosząc brew.
- Nie no co ty! 
- No dobra sama sobie poradzę.
" Ta akurat "
- Juss powiedz Roni żeby się zamknęła bo zaraz mi głowa wybuchnie -starałam się mówić szeptem. Chłopak się roześmiał.
       Zaczęłam grać wszyscy po krótkiej chwili dołączyli się do śpiewania a Deyvid smażył kiełbaski, które nawet nie wiem skąd wytrzasnął. Roni była naburmuszona, a reszta raczej była zadowolona. Skończyłam....
- Za skutki uboczne takie jak popękane bębenki, krwotok z uszu lub tego typu urazy nie odpowiadam. - szturchnęłam Justina - a nasz gwiazdor nic nie zaśpiewa?- uniosłam brew.
- Nie....
- Proszę - wysunęłam dolną wargę.
- Nie....
- Ale ja proszę - powiedziałam to jak naburmuszony 5 latek.[...]
Odwróciłam się plecami do ogniska, na plaży były porozstawiane namioty.
- Juss! - uderzyłam go pięścią w tors - wiedziałam że coś knujesz, głupie rozgrywki!
- Jakie rozgrywki? - spytał Deyv.
- Aa takie tam ... - Juss się szczerzył.
- Ej ma ktoś piłkę do siatki ? - zmieniłam temat.
Link wstał z piłką i poszedł w stronę siatki, ja za nim ciągnąc Justina i Alice, Deyv za nami i jeszcze kilku chłopaków z drużyny koszykówki. Graliśmy ponad godzinę a przy ognisku ktoś rzępolił na gitarze. Kiedy wszystkim znudził się mecz, zaczęliśmy tańczyć bo jak się okazało Link wziął magnetofon, zastanawiam się czego on nie wziął. [...]
Ściemniło się już dość mocno, wzięłam swój ręcznik i torbę, a Juss pokierował mnie do namiotu.
_________________________________________________________________
Mam nadzieje, że chociaż trochę się podoba ;*
Kolejny w sobotę lub niedziele :D 
Później już będę dodawała jak, bd określona ilość komentarzy, tak przynajmniej planuje ;p 
Zapraszam do rozsyłania i komentowania, bo to zadecyduję czy usunę czy zostawię ; )

9 komentarzy:

  1. Justyna Chwastek.3 maja 2012 14:18

    ślicznego masz tego bloga . Opowiadanie też jest super. Jak będziesz chciała to odwiedzaj w każdej chwili : cykl-anioly.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne i wciągające.
    Nie moge się doczekać kolejnej części :)

    zapraszam też do mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wciągające..
    masz extra bloga ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne opowiadanie, wciągłam się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie piszesz.! Obserwuję i liczę na to samo u mnie.! xD http://zwariowana-nastolatkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealne opowiadanie , naprawdę .

    OdpowiedzUsuń